Praktyczny dziennik WIELKIEJ teoretyczki.
Ale mam dziś dzień!!!
Listonosz w końcu (o 16.30) zapukał ale zamiast projektu w wersji podstawowej dostarczył nam odbicie lustrzane naszego projektu!!!!
Jutro dzwonię do Muratora i będę wyjaśniać... Ale tak czy siak to kolejne parę dni w plecy!! Bo tej lustrzanki to my wcale nie chcemy!!!!
A przed chwilą wypocony pięknie opis całego zdarzenia, po naciśnięciu czegoś tam - i owszem że przeze mnie, elegancko mi zjadło!
Halo, jest tam KTOŚ???
Czy tak już będzie do końca budowy????!!!!
0 Comments
Recommended Comments
There are no comments to display.