Rodo 5/G2/ -nieopodal Zalewu..
25 maja poniedziałek
8 rano- i tu niespodzianka.. znów ja na budowie
kier przyjechał rano, zgodnie z życzeniem ekipy gotowej do odbioru..
i jak zaczął opier.. to trwało to godzinę..panowie gotowi- ale w połowie,, szalunki nie poprawione, podkładki sa- ale za niskie, zbrojenie jest, ale brakuje prętów..
świetnie sie zaczyna- zazdroszcze męzowi, że siedzi w biurze a ja "nacieszam" się "swoją" budową .
((podkładki pod zbrojenie- żeby grubośc betonu pod prętami wszędzie była równa- bez losowego podnoszenia zbrojenia w trakcie lania betonu, co dałoby falujące zbrojenie ław. linia ma byc jedna-poziomo, z równą ilością betonu pod prętami.. to z mądrości kierownika na strop pod zbrojenie tez podkładki, tylko niższe))
do 14 ekipa jakos się ogarnęła.. jest beton!!
http://wgrajfoto.pl/pokaz/img0909/25f2b3.jpg" rel="external nofollow">http://wgrajfoto.pl/pokazfoto/img0909/min_25f2b3.jpg
fajowy widok- jeden z bardziej widowiskowych sprzętów-jak dla mnie- na budowie.
pierwsze koty za płoty.
na tym etapie zaczyna mi świtać, że majster chyba więźby robić nie będzie - co niesmiało wspomniałam kierownikowi..(umowa od fund do więźby).
kier twierdzi że strop może byc kłopotliwy- po wieczornych naradach postanowilisy z Mężem dac majstrowi szanse się wykazać- jak przejedzie strop bez kłopotu, to dostanie więźbę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia