Między nami i brzozami - Na każdą pogodę [dziennik sarahy]
Oj zaniedbałam nasz Dziennik... Oj zaniedbałam, ale naprawdę miałam powody - bardzo ważne rzeczy się dzieją u nas... Ale o tym może kiedyś, jak się uda...
Teraz zaległości:
Mamy już mapkę geodezyjną do celów projektowych i złożone dokumenty do warunków przyłączy wody, prądu i gazu. Woda jest już do odebrania, ale tam trzeba być do godz. 15. Wrrr....
Byliśmy też na pierwszej rozmowie z architektem, który miałby robić adaptację projektu, ale nie podobał nam się facet. Jego głównym problemem było, "jak ja to pani na tym rysunku narysuję, musiałbym to jeszcze raz narysować..." i ciągle tylko narzekał "jeju, tyle zmian, jeszcze nie widziałem, żeby ktoś tyle zmian robił" i takie tam. Szukamy więc dalej. Rozmowa z kolejnym architektem w poniedziałek...
W następny czwartek spotykamy się z kimś, kto może będzie prowadził budowę... Zobaczymy. Zaczęliśmy też rozglądać się w hurtowniach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia