Między nami i brzozami - Na każdą pogodę [dziennik sarahy]
Obecnie jesteśmy na etapie fundamentów. Bloczki wymurowane, zbrojenie wieńca gotowe, szalowanie wieńca w trakcie. W sobotę lub w poniedziałek będą wylewać beton... W porę (w ostatniej chwili) skapnęliśmy się, że instalację odgromnikową trzeba już teraz podpiąć do zbrojenia słupów. Udało się załatwić elektryka. Bednarkę przygotował w jeden dzień
Co do fachowców - mamy super Kierownika Budowy - rewelacja. Ekipa - też nie narzekamy. Instalacje hydrauliczne, wentylacja mechaniczna, ogrzewanie - wszystko w rękach niejakiego T. i jego firmy - wiążemy z nim spore nadzieje, zobaczymy. Póki co wszystkie potrzebne wypusty zrobił lub robi.
Prąd mamy - choć nie bez przygód i chyba przepłaciliśmy za przyłączenie i skrzynkę.
Wodę mamy i to podwójnie, choć nie do końca o to nam chodziło. Ponieważ z podłączeniem do wodociągu gmina zwlekała, a i tak zamierzaliśmy wiercić studnię do podlewania ogrodu - zrobiliśmy odwiert, kupiliśmy tymczasową pompę i wodę mamy. Tymczasem, kilka dni temu gmina nagle przed naszym ogrodzeniem pojawiła się rura wodna. Taki wypust, na samym środku miejsca na furtkę - przepięknie po prostu. Mimo że rozmawialiśmy już z gminą, że teraz już nie chcemy, że dopiero, jak będzie budynek. Tak, żeby nie było konieczności budowania studzienki na licznik. Cóż... Rura stoi. Zaplombowana A niech stoi - jak musi
Nadal nie do końca zamknęliśmy sprawę okien. Im więcej o nich rozmawiamy z fachowcami, tym więcej pojawia się problemów. Szczególnie w sprawie rolet. Na polu bitwy zostały 2 firmy - Drutex z Budropu i M&S z Villi Gertrudy. Wyceny bardzo podobne - każda oferta ma plusy i minusy...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia