Między nami i brzozami - Na każdą pogodę [dziennik sarahy]
Wczoraj same niepowodzenia. O komforcie napiszę wieczorem. Teraz potrzebuję rady, może podpowiedzi. Może ktoś z Was miał podobny problem i jakoś go rozwiązał?. Otóż TP odmówiła mi przyłączenia telefonu, a właściwie przeniesienia numeru z powodu "braku możliwości technicznych". Nie byłby w tym może nic dziwnego, gdyby nie to, że wszyscy sąsiedzi mają przyłącza, a słupki telekomunikacyjne stoją o rzut beretem. Podobno wszystko rozbija się kopanie. Otóż TP nie chce podwykonawcom płacić za kopanie rowu na kabel. U nas trzeba przekopać zaledwie 50 metrów. Z czego jakieś 10 na terenie gminy, co podobno jest problemem. Ale kto ma słupek na swoim terenie? No chyba nikt! Władowali kupę kasy w rozprowadzenie instalacji i słupki, reklamują się za miliony, a nie chcą podłączyć abonenta, bo trzeba wykopać rowek na 50 metrów? Chciałam sobie sama wykopać, ale podobno to nic nie da. Bo jak ja położę ten kabel, to oni muszą go ode mnie wydzierżawić a nie wolno. I kółeczko się zamyka. Paranoja jakaś. Przyznam, że jestem w szoku. Gdybym była na odludziu i potrzebowała kilometry kabla, to rozumiem, ale tak? Mam w domu poprowadzoną instalację, kabel z domu wyprowadzony do furtki... Słupek telekomunikacyjny jest niemal obok... A tu nagle brak możliwości technicznych. RĘCE MI OPADŁY...
Sam telefon nie jest mi oczywiście potrzebny, potrzebuję INTERNETU. TP zaproponowała mi jakiś zdalny Orange Freedom czy coś takiego. Macie z nim jakieś doświadczenia? Teraz mam z kablówki i jestem przyzwyczajona do swobodnego korzystania z internetu
_________________
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia