tysiące zmagań - dziennik
budowanie, to rzeczywićsie odmienny stan świadomości. Jeszcze działki nie mamy a ja już zaczynam świrować. Czekam, aż maż zacznie, ale jak zwykle nie spieszy mu się.
Wczoraj wieczorem przyniósł zdjęcia lotnicze tej działki (i mi pokazał) i formularze z energetyki, wodociągów i gazu (tego to mi nie pokazał ). Na koniec zaczął mnie denerwować, ze może jednak mieszkanie?....
A teraz, po zmaganiach z łączem zaczynam osiągać ten odmienny stan świadomości i będę zagłębiać się w tajniki murowania domu i aktów notarialnych.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia