Domek AKA-JONEK
Drzewo się spóźnia i będzie dopiero jutro, ale i tak się cieszymy. Już nawet wiemy skąd do nas przyjedzie - z tartaku w Łętowni. Dzisiaj byliśmy na działce, patrzymy a nasz nowy sąsiad już przygotowuje się do robienia dachu, a właściwie go robi.
Zerknęłam sobie do dziennika, bo myślałam, że o nim coś wcześniej pisałam, ale widzę, że zapatrzyłam się w nasze gniazdko i pominęłam w promocji sąsiada ... A sąsiad nas wyprzedził.... Na przełomie lutego i marca zrobił fundamenty i po dłłłuuugiej ciszy wystartował dwa tygodnie temu i MA DOM !!! Postawił kanadyjczyka, nawet są okna. Trochę zazdroszczę - szybko i czysto nie to co u nas...Powinnam go nie lubić, bo zabrał mi trochę widoku na dużą cykającą od świerszczy łąkę. Dodam jeszcze, że jak pierwszy raz przyjechaliśmy na naszą działkę to te świerszcze wskakiwały nam do auta. Każdy osobnik drobny, bez biletu i bez fotelika
Sąsiada narazie mimo wszystko lubię.
aka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia