Domek AKA-JONEK
Od wczoraj powstrzymuję się z pisaniem nt. naszych górali. Niby fajni, pracują szybko i mam nadzieję, że dobrze i dokładnie, ale niestety przedłużyli sobie wolne i w tym tygodniu ich nie ma i nie będzie... Ma chłop szczęście, że wczoraj nie odbierał moich telefonów, ale oczywiście w poniedziałek powiem co o tym myślę... Przyczyna jest prozaiczna - budują, tylko nie u nas... Najpierw nas stresowali i ponaglali, że wszystko pilnie potrzebne: dachówki, klinkier i okna dachowe, a teraz to wszystko czeka. A wystarczyłoby w piątek powiedzieć ,że muszą ( ) coś dokończyć i byłoby prawie OK. Oczywiście "prawie" też robi różnicę Cóż inwestor przegrywa z wykonawcą, ale na pocieszenie to i tak myślę, że tempo jest niezłe... Na dodatek wiem także, że moje żale po nich spłyną jak deszcz z dachu, ale co zrobić jak ja jestem niecierpliwa i chcę JUŻ MIESZKAĆ.
Pozdrowienia dla niecierpliwych i czekających na ekipy
aka
Po pierwszej połowie 1:0 dla nas z Austrią! Znowu te trąbki...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia