Domek AKA-JONEK
No cóż księgową nie jestem, ale policzyłam dobrze (tylko jakie teraz buźki wybrać: - bo dobrze policzyłam, czy - bo NIESTETY tyle wydaliśmy).
Poszło sobie 207 000 w niespełna cztery miesiące . Mam nadzieję, że nie stracę posady (w rodzinie) za rażący brak dyscypliny finansowej .
Jakby co to jonek częściej płacił niż ja... , ale on ma dobre samopoczucie i nie widzi powodu do paniki, najwyżej pewne rzeczy zrobimy później niż planowaliśmy tj. po sprzedaży mieszkania.
I tego się trzymajmy :) .
A co dzisiaj na budowie - sami zobaczcie
http://images28.fotosik.pl/248/992d378c123100f9.jpg
http://images30.fotosik.pl/248/42ae0a9c882e57ac.jpg
http://images27.fotosik.pl/247/64854e5268d5f46d.jpg
http://images26.fotosik.pl/248/2f05cf470511190f.jpg
http://images24.fotosik.pl/248/23b7202f7702e5a9.jpg
Bez obaw, ten porozrywany beton to nadwyżki, które panowie wylali ze stropu na skarpy, woda po ulewach najpierw spływała bo betonie, a potem dostała się po piasku pod beton i dała mu radę .
Woda to jednak potężny żywioł, musimy przymierzyć się do tego problemu, bo inaczej nasze skarpy popłyną .
aka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia