Domek AKA-JONEK
Na dziś zaplanowałam kolejne starcie z biurokracją urzędową i ... przegrałam, czyli nic nie załatwiłam, no prawie nic . A zaczęło się tak: po pierwszym nieudanym podejściu jonka jakieś 2 lub 3 tygodnie temu w temacie "wykonanie przyłącza kanalizacyjnego", ja próbowałam telefonicznie i pełna optymizmu wzięłam na dziś wolne i z teczką papierów (w tym mapy xero kolor za 15zł) wybrałam się do naszego urzędu. Pana, z którym rozmawiałam przez telefon nie było, ale inny okazał równie miły i pomocny. Co z tego skoro wszystko nie tak , mapy nie te ,więc musiałam zamówić nowe w geodezji, wnioski znów nie te, przynajmniej nie wszystkie naraz . Spytacie na czym polega ten problem? Chodzi o to, że kanalizacja biegnie samym środkiem naszej 4-o metrowej ulicy i tę ulice trzeba zamknąć na czas wykonywania robót, technicznie to podobno nie problem, ale tu chyba jest problem z wykonawcą, bo firmy za tę robotę z papierami biorą 4tyś, a człowiek z wodociągów bez logo firmy chce 1,5tyś, ale bez papierów do urzędu... Cóż sama zrobię projekt zmiany organizacji ruchu - niech mi go tylko zatwierdzą . Optymistka ze mnie...
aka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia