Domek AKA-JONEK
U nas jak na kolei - opóźnienie może ulec zmianie i niestety ciągle ulega, oczywiście wyyydłuuużaaa się . Wszystko jednak do czasu - wczoraj w godzinach popołudniowo - wieczornych górale dokończyli swoją robotę i ku naszej radości wyprowadzili się . Nie to, żebyśmy ich nie lubili - wręcz przeciwnie, ale zastój nas już trochę męczy, a tu właściwie dwa zastoje - bo finansowy (wiadomo - przednówek) i jeszcze brak akcji na budowie.
W końcu jonek dzisiaj zapłacił góralom (faktycznie śmigają po dachu w taką pogodę) i jutro wkracza wyczekiwany pan Tadziu. Oby był tak chwalony przez nas po wykonaniu roboty jak wyczekiwany :). Apropos chwalenia - w sobotę planujemy oglądanie dzieła górali, ciekawe, jak wypadnie kontrola jakości... Na sobotę i niedziele mamy sporo planów: "coś tam" zrobić na budowie, odwiedzić forumowych budowniczych Olę i Łukasza (pozdrawiam) i zaliczyć OBI, wybrać i kupić kolejne płytki do wiatrołapu, ale jakie - chyba jeszcze nie wiem. A i jeszcze może uda się kupić (zapłacić) tego Oriona Azuleva do łazienki. Cena była (dwa tygodnie temu) do przyjęcia w naszym coraz skromniejszym budżecie .
aka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia