Domek AKA-JONEK
To radość ze schodów, które wreszcie wypełniły naszą klatkę schodową i prawdopodobnie jutro będzie można w cywilizowany sposób wejść na poddasze ... po raz pierwszy!
Nie koniec dziś dobrych wieści: po pierwsze "prawie" zdecydowaliśmy się dziś na kominek, pan przyjechał super punktualnie: pogadał, pooglądał, pomierzył i po dwóch godzinach zadzwonił i podał ceny. Dojrzewamy do wkładu Dovre 2176 (wielkie dzięki Escape!), kamień wybrany, realizacja przełom marca i kwietnia.
Potem już szło coraz lepiej, przyjechali górale i zamontowali do końca schody i jeszcze je polakierowali, tak, żebym nie mogła po nich dzisiaj wejść .
Schody są PIĘKNE .
Po drugie (lub kolejne) pan Tadzio też dostał powera - zaczął na serio łazienkę i wrzucił cztery rzędy kafelków na ścianę! Super! - jest szansa na łazienkę w marcu... I elektrycy też dziś byli.
A wszystko to oglądałam dopiero wieczorkiem, bo po nieudanym podejściu do okulisty ze starszym młodym wybraliśmy się do kina na "włatców móch", a dopiero po kinie pojechaliśmy do domu (na budowę) i niedawno wróciliśmy. To się nazywa wycieczka objazdowa z cyklu "poznaj swoje miasto" i nauka dla młodego jak korzystać z komunikacji miejskiej, bo wnet będzie na nią skazany.
Film super, ogólnie nie przepadałam za Czesiem, ale po tygodniu stresów fajna odskocznia.
aka
Zdjęcia jutro
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia