Domek AKA-JONEK
Niestety dość gwałtowna pogoda opóźnia nam prace ociepleniowe, bo w jeden dzień lało i panowie musieli zawrócić, a w piątek cóż ,ulewa zdarła świeżo zaciągnięty klej z jednej ścianki i znów od nowa robota... Mam nadzieję, że w tym tygodniu skończą, bo puka już kolejna ekipa, z którą wiążę duże nadzieje, bo ONI BĘDĄ ROBIĆ TARAS, o którym marzyłam jeszcze przed budową domu... Prace już się zaczęły - jonek kopie pod murek, który będzie podtrzymywał skarpę (kto był u nas to wie, jak wygląda miejsce na taras ). Przyjechały już barierki do okien chłopaków, jak zwykle - inne niż chciałam i też odpuszczam. A w domu jeszcze pan Tadzio kończy łazienkę chłopców, dojechała szafka z umywalką i pozostają jeszcze baterie. Tu będzie pewien problem, gdyż pan Tadzio zrobił nam wyprowadzenie przy wannie inne niż chcieliśmy, ale nie wiem jeszcze jak to się skończy.
Największy problem mamy z ogrodzeniem, ciągle zmieniamy zdanie: panele, płot, czy kątowniki... Wszystko niestety ZBYT DROGIE !!!
I co gorsze, łapię się na tym, że zbyt dużo odpuszczam, choć założenia były inne, ale ja mam dość budowania, chcę po prostu mieszkać :) .
aka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia