Domek AKA-JONEK
Stoimy w miejscu . Najpierw susza w kwietniu, teraz pada, nie to, że konkretnie, ale codziennie kilka razy... Mamy zrobione dwie ściany i tydzień opóźnienia . Z murkiem też kiepsko, niby gotowi do startu, ale leje, a piasek, cement i nowiutka betoniarka czeka. Na szczęście jonek nie próżnuje i działa w naszej sypialni tzn tapetuje, bo ciągle jeszcze "koczujemy" w salonie. Zamówiliśmy wreszcie meble do salonu, jadalni, szafę do holu (mamy wnękę), szafy na buty pod schody , komodę i jeszcze garderobę do wiatrołapu. Te meble to tylko szafy lub tzw ścianki, wszyskie w tym samym kolorze i już się boję, że będzie trochę monotonnie... ale kierowałam się tym, że to otwarta przestrzeń, czyli jedna bajka . Zobaczymy w połowie czerwca. Z dużych zakupów na parter pozostaje nam stół, krzesła, jakiś wypoczynek i stolik kawowy, niestety te zakupy bez szans w najbliższym czasie. A i w końcu zdecydowaliśmy się na ogrodzenie frontu - sztachety w kolorze podbitki, czyli orzech .
aka
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia