Wzgórza Trzebnickie [Dziennik Doroty i Artura]
Minęło kilka miesięcy, a my ciągle w tym samym miejscu. Architekt nie zreflektował się, że miejsce, w którym zamierzamy postawić dom podlega pod ochronę konserwatora. Projekt domku odrzucony. Znaleźliśmy nowy i cała zabawa od początku.
Jedyne pocieszenie w tym, że w międzyczasie spadły ceny materiałów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia