Wsi spokojna, wsi wesoła...Domek na górce
Pierwsze trzy siwe włosy:
Na pozór pięknie...
Nic tylko odczekać 2-3 tygodnie, lać wodą i niech się mury pną do góry.
Ekipa w tym czasie wylała też ławy pod budynek gospodarczy i zaczęła murować na tym fundament.
Fajnie...
Ale coś mnie tknęło... teren u mnie taki trochę pagórkowaty, nierówny a sprawdzę poziomy tych ław.
...przyklękłem...albo "nogi pode mną się ugły"
Różnica w poziomie ławy po przekątnej osiągnęła prawie 40 cm!!!
Gdybym pozwolił im na tym budować to wieża w Pizie już nigdy nie byłaby tym czym była dotychczas!
Koszmar!
No i murowanie fundamentu pod gospodarczy też coś kolegom nie szło.
Murowanie fundamentu:
Dzień pierwszy
Mówię ja:
Nie zauważyliście moi drodzy, że jedna ze ścianek jest o 8 cm za krótka?
Oni: Sie Pan nie denerwuje poprawimy
Dzień drugi
Ja: O widzę że dzisiaj wszystkie równe!
A jak przekątne?
Ja wiem że to tylko garaż...
No niby te 10 cm to nie dużo, ale może Panowie się postarają?
Oni: Poprawimy
Dzień trzeci
Ja: Widzę że długości i przekątne w końcu jak trzeba.
Ale czy wzrok mnie nie myli?
Czy ta ścianka, którą poprawialiście, teraz dla odmiany nie ma brzuszka na środeczku?
7 cm... no niby nic.
Oni: Dyziowi nie chciało się sznurka rozciągnąć bo myślał że już za trzecim razem to MUSI być dobrze.
Ja: Poprawicie?
Oni: Poprawimy!
Na czwarty dzień w końcu budowlańcy osiągnęli w swoich oczach perfekcję.
Nawet poziomy złapali dolewając tu i ówdzie między warstwami bloczków po parę centymetrów betonu.
Doskonałość !!!
Teraz mogę im powiedzieć że to ostatnia rzecz jaką zrobili na tej budowie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia