Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    104
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    223

Zwykły-niezwykły,wiejski dom-Jaśmin2 już nie szkielet-praefa


Kangai

380 wyświetleń

SOBOTA

 

 


Ekipa dekarzy stawiła się w sobotę z samego rana, dopiero co dniało. W sumie 9 osób. Szybko zabrali się do roboty, głównie za malowanie podbitki. Nie omieszkałam porozmawiać z ich szefem, przyznał, że nasza interwencja pomogła i kasa wpłynęła, aczkolwiek nie wszystko. Nadal brakowało kasy za kotwy, sadolin extra, i jakieś pierdoły które kupił teraz do przybijania podbitki.

 


Czyli, szef okłamał nas, ze zapłacone mają wszystko.

 

 


Zdziwiło się, ze nie dojechała jeszcze paczka podbitki, bo N. Miał domówić, ale mnie to już nie zdziwiło. Przyznał, ze pierwsza umowa, którą dostał była nie do przyjęcia, i że przez tą obsuwę, ma następne obsuwy innych budów, stąd prawdopodobnie oni nie będą robić u nas instalacji elektrycznej.

 


Dla mnie ok., bo mam swojego dobrego elektryka, którego N. Nie chciał, a teraz chyba będzie musiał, no chyba ze i tak będziemy kończyć sami.

 

 


Oczywiście w sobotę podbitka nie dojechała, co by przerwało roboty ekipy, no ale może do poniedziałku się pojawi. Natomiast z tego co wiem to ekipa robi podbitkę, folię i łaty, i jak dalej nie dostanie las, to dalej nie będzie robić. No ciekawe, co to będzie.

 

 


Jak tylko szef pojechał to niektórzy chłopcy się nieco rozluźnili w robocie, ale ten szczegół zachowam sobie na później. Dostali tylko opierdol, że wyrzucają co nieco do dziury w kominie, a ode mnie za szczanie w choinki (w dodatku na naszych oczach) podczas gdy mają regularny kibel 10 metrów od domu.

 

 


Sobota skończyła się na pomalowaniu części podbitki, ale też i zabrakło Sadolinu, bo N. Kazał zakupić tylko 5 puszek.

 

 


Znajomy elektryk przyjechał tez zobaczyć i wycenić ew. instalacje elektryczną.

 


Czekamy tez na wycenę instalacji grzewczej – grzejniki, rurki, kocioł c.o. elektr. + kominek z płaszczem wodnym + solary, we wtorek będziemy znali szczegóły.

 

 

 

 


PONIEDZIAŁEK

 

 


W poniedziałek nikt do „wykończeniówki” jak nam mówiono – nie przyjechał :) Co było do przewidzenia, a bo i co miałby i kto u nas robić? Ale mówili, to mąż czekał :)

 


Zjawili się za to chłopaki od dachu, i dalej ciężko pracowali. Podbitka dojechała, czy impregnat dojechał – nie wiem, ale daszek już nabiera koloru.

 


W poniedziałek ekipy doglądał mąż, ja wojażowałam od weekendu po Polsce, a wracając w Łasku wjechałam do firmy LUPOL, (to ta od moich wypatrzonych drzwi :) - i miły pan dyrektor osobiście oprowadził mnie po firmie, pokazał wszystkie elementy i zrobił wycenę drzwi którymi jesteśmy w zainteresowani czyli modelami Walburga i L 2004 - w rożnych wersjach – od najprostszej do wypasionej. Baaardzo miłe spotkanie, i drzwi też :) Więc pewnie się zdecydujemy. Ceny podobne jak w Casto i termin też.

 

 


Jutro bierzemy się za kontakt z Praefą, bo jak sami ich nie powiadomimy, ze za chwilę będą mogli wejść na spoinowanie łączeń, to raczej nikt tego za nas nie zrobi.

 


Czekają nas też rozmowy z producentami POŚ.

 


Na tapecie mamy: Sadeko, Ekopol i Wobet-Hydret, bo też i najbliżej nas.

 


Ktoś wie coś na temat tych trzech? Czym się różnią? Na co zwrócić uwagę?

 

 


No i znowu sami budujemy, powiecie... no cóż... Za to zadzwonił do mnie kolejny inwestor budujący z firmą Nordhome. Chyba nie muszę pisać, że nie ma o czym pisać?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...