Zwykły-niezwykły,wiejski dom-Jaśmin2 już nie szkielet-praefa
No więc, zeby było śmiesznie, to nadal nie ma nic wiążącego a firma wciąż stosuje system olewnictwa.
Wczoraj mąż rozmawiał z handlowcem, który ponoc był na spotkaniu u szefa m.in. w naszej sprawie. Ten zdeklarował, że ostatnia rata całkowicie zostanie nam anulowana. Powiedzielismy, ze rozwazymy taką możliwość, ale że w sumie i tak mamy na pismie, ze wobec zaistniałej sytuacji trzecia rata musi być zrabatowana według obupólnych ustaleń, i że ponieważ nie mamy do nikogo w tej firmie zaufania, to najpierw musimy porozmawiac z owym "szefem". Ten niestety, nie miał czasu, bo "jechał do Krakowa". Biedactwo, droga z Lewina Brzeskiego do Krakowa to pewnie przez Gabon prowadzi, i zasięgu tam nie ma. A że czas działa na ich niekorzyść, to ich sprawa. Kazdy stracony przez nich czas w pracy męża to nie gówniane schody za kilka tysięcy, bo po kilkanascie tysięcy metrów to mają inwestycje które obsługuje, i nikt przez głupią firmę Mera tu stracić nic nie może.
Dzisiaj w końcu dodzwonił się do owego mitycznego człowieka - pana T.(rodzina z racji na udziały w firmie jest dosyć szeroko opisywana w internecie), który generalnie okazało, się że ma wszystko gdzieś.
Sprawa go nie interesuje i interesować się nią specjalnie nie zamierza, schody mogą wyrzucić, o rabatach i zobowiązaniach pracowników nic nie wie, a jak dali jakoweś, to im potrąci z pensji. Po chwili rozmowy powiedział, ze przyśle rzeczoną propozycję rabatu, ale nie przysłał. Zobowiązania kolejnego - piątego już terminu - też nie dostalismy, wobec czego nie liczę już, że ktoś się od nich nie odezwie. Ok. Jezeli do dziś nic nie przyjdzie, jutro znowu prawnik, odstapienie od umowy, walka o oddanie zaliczki i pozostałych kosztów. trudno, ale widać nie da się inaczej.
Z Nordhome tez chwilę poczekamy na rozprawę, to moze przy okazji, się wrzuci :)
Co do naszej "ukochanej" firmy z Bielska, to własnie mam przed sobą raport z Krajowego Rejestru Długów. Noooooooo, torchę tego jest, ale to i tak tylko kropla w morzu tego co naprawdę wiszą. Kolejne tyle to wiszą samym tylko podwykonwcom na naszej budowie, a gdzie kilkanascie nastepnych i dostawcy?
Ciekawe, czy taki chłopak jak Szindler nie ma wyobraźni? Przecież te długi będą nad nim wisieć i nie znikną... Czy będzie cos spłacał czy nie, nic w zyciu nie kupi na kredyt, z kazdej pracy komornik bedzie mu kasę sciągał... nie szkoda to zycia marnować?
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia