Iskierka Piotra i Ady
powoli przestajemy myslec i mówic ze jedziemy na dzialke a zaczynamy mowic ze jedziemy na budowe
dzis po pracy wybralismy sie tam na rowerach i zastalismy cieżko pracującego człowieka - pana Jaska
w rowie pełnym wody stał w gumiakach i probował szpadlem wykopywac gline
a szło opornie - glina przyczepiała sie do szpadla
wkrótce przyjechało jeszcze 2 innym panów: pan Koparkowy - tez chyba Jasiek oraz Generalny Wykonawca - pan Jurek
cel zadania na dzis - przepuscic przepustem rure do podłączenia sie do wodociągu
niby zadanie pryszcz, lecz ze wzgledu na moje warunki gruntowe ....
woda 30 cm poniżej gruntu w 1,5 metrowej głebokości wykopie w glinie, ktora nawet cieżko jest koparką kopaćpierwsze podejscie od strony ulicy zakończyło sie fatalnie - rura w pompie pompującej wode z wykopy zatkała sie, wąż wyrwało a pompa silnym strumieniem zimnej wody oblała Jaska
chłop nawet nie zaklął - szacuneczek
mała koparka domowej przerubki GW (Generalnego Wykonawcy)
balansowała nad wykopem wykopując z trudem gline
w koncu za drugim podejsciem sie udało
rura do wody została ptzepchnięta pod ulicą a ja wraz z żona szybciutko wrócilismy do domu bo czekało nas jeszcze 8 km rowerem a na dworze zaczynało juz być bardzo zimno
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia