Sowie gniazdo
Czas monterów
Od wczoraj zaczął się czas monterów.
Mężuś zajechał na działkę i zaczęło się!!!
Najpierw przyjechała ekipa z firmy Jezierski,coby zamontowac okna na parterze.
Zaczął sie montaż,zaczęły się schody-okno balkonowe nie ma poprzeczki,bo Pan od zamówień gdzieś ją zgubił przy zamawianiu. Ale zgrzeszyłabym narzekając-duzo lepiej onko wygląda bez poprzeczki,mam nadzieję że nie obniży to jego wytrzymałości .
Kolejna ekipa i kolejna wpadka-Paniusia z firmy sprzedającej brame garazową oznajmiła że bramy dziś nie będzie. Mężusia jakby krew nagła zalała ,bo po to na jeden dzień zamówiliśmy montaże żeby dom zamknąc,a tu klapa!
Trafiliśmy w ogóle na pokręcona firmę,bo jej szef powiedział ,że mogą montowac dzisiaj,czyli po dniu zwłoki,ale po wpłaceniu całej nalezności.
Oczywiście nie zgodzilismy się,więc gościu odmówił montażu.
Zadzwonił po dwóch godzinach,zaproponował że zamontują po wpłceniu połowy należności0-słowem niezły świr
Za to Pn montujący drzwi spisał sie super,choc dwie pary drzwi z Praktikera okazały się lekko pogięte. Przedstawiciel w/w firmy powiedział coby drzwi mimo to zamontowac,a wymienia je za dwa tyg. po dostawie.
Kolejni monterzy pastwili sie nad systemem alarmowym-już jest i działa,nawet w nocy pobudził okolicę bo mężuś wszedł do domu zapominając że czujki działają
No i jeszcze jedna ekipa monterska-budują ogrodzenie betonowe od strony sąsiada z pitbulami.
Ogrodzenie brzydkie,ale Młody raczki odgryzionej miał nie będzie,a i ja na te zakazane mordy patrzec nie muszę.
Dzisiaj pan koparkowy wyrównał nieco pobojowisko po przenoszeniu elektryki do domku,panowie montuja spóźnioną bramę no i ogrodzenia cd.
Od jutra prawdopodobnie wrócą dachowcy-fachowcy,w poniedziałek pan zacznie kłaśc centralne i zaczniemy ocieplac na gruncie i wylewkowac
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia