Sowie gniazdo
WPADŁAM W SIDŁA NAŁOGU
Bardzo przyjemny to nałóg,ale kto to widział,żeby ostatnie grosze wydawać zamiast na kreacje własne-to na kreacje ogrodowe???
Ale cóż,stało się
Rododendron przyjął się łaskawie,czym sprawił mi ogromną frajdę-tyle nasłuchałam się jak to one są kaprysne,a tu proszę-moja gliniasto-kamienno-gliniasta ziemia spodobała sie łaskawcy
Postanowiłam że rondo przed domem pora wytyczyć jak Bozia przykazała-samochody dostawców zrujnowały obrzeża,więc trzeba wymyśleć cóś trwałego-jakaś zaćma mi na móżg padła,że przy ustawianiu krawężników nie kazałam ogrodzić ronda
A teraz kombinuj dziewczyno!
Ból po bezmyslnych poczynaniach łagodzi mi nieco magnolia,którą to cudnej urody znalazłam w centrum ogrodniczym i czym prędzej powlokłam do domku.
Śliczna jest-ma ok. metr wysokości,ale jest gęściutka i zgrabniutka.
Mam też sporo roslinek "dostanych"-posadziłam kilka juk,śliwkę ozdobną,irgi,pęcherznicę,wonorośl dziką i winogron różowy,różę dziką itd.
Ale przyznam szczerze że brakuje mi spójnej wizji tego jak ma się mój ogród przedstawiać.
Wioem które rośliny chciałabym mieć,ale nie wiem jak to wszystko skomponować w całość.
Faktem jest że czasu na to by usiąść obłozona literaturą fachowa i cóś stworzyć tez nie mam.
W klwestii domowych to mam już komplet drzwi,mam tez z sobą pierwsza poważna wizytę gości z daleka-w domu to tylko gosci przyjmować!Pojechali a mnie zrobiło sie tu jakoś pusto
No i pokochałam zmywarkę-8 osób i żadnego zmywania-toż to jak w niebie
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia