Dziennik budowy - Wichury
Zuchwałość Pana Szefa przekroczyła wszelkie granice gdy zapytał czy mamy kolejną kwotę ( cyt.kaskę...przy sobie) na kolejny etap
(to było to czego jeszcze nie było- a miało być za dwa dni )
czyli mieliśmy zapłacić z wyprzedzeniem - nie mając gwarancji że wogóle powstanie!!!!!!
Zakręciłam troszkę - ale po trzykrotnym przeczytaniu sama zrozumiałam co chciałam tu obrazowo opowiedzieć - bo to smutna historia była
Mój wyjątkowo spokojny mąż znowu chciał dać mu w MORDĘ !!!
Pan SzeF widząc nasze miny zmienił zdanie !!!!
usłyszawszy parę argumantów za i przeciw ZGODZIŁ SIĘ łaskawie na kaskę po robocie danego cyt " etapiku ".
Pojechaliśmy do domu pozostastawiając ekipę . Rozbijali obozowisko jak cyganie z taborem: namjoty,dom z serduszkiem,gary, ognisko....
tego dnia już nic nie zrobili za to jutro mieli dać z siebie wszystko - 200% normy..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia