Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    26
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    75

Dziennik budowy - Wichury


sylwiapsik

675 wyświetleń

Zdyszani i z rozwianymi włosami przyjechaliśmy na działkę a tam obraz jak po bitwie - patrz IMPREZIE !!!!

 


....dogasające ognisko ,pełno już pustych butelek i wszech obecne śmieci.

 


Resztek jedzenia nie było bo psiaki z całej wsi gromadnie biesiadowały przy na kończącej sie imprezie.....

 

 


Po pólgodzinie pojawil się Szef ---- i ku naszemu zdziwieniu pretensje i złości skupiły się na NAS --że ekipę mu rozpiliśmy i poniesiemy konsekwencje naszego czynu --- bo on nikogo na kacu do pracy nie dopuści !!!!!!! hmmmmmm - zasadniczo miał rację --

 


-ale nasze tłumaczenia że chcieliśmy dobrze a Panowie byli nieustępliwi w swych rządaniach ....a troszkę groźnie to wyglądało !!!!!

 

 


Skończylo się wielką awanturą po której wreszcie uzyskaliśmy od Szefa magiczne "PRZEPRASZAM"

 

 


W konsekwencji fachowcy z mojej ukochanej firmy spartolili to co tylko się dało :

 


- zdun żle wykończył komin - w części zetknięcia z dachem i zrobił go zbyt niski

 


- źle ubita papa na dachu za mało papiaków czasem same gwoździe

 


- nie wykończony balkon na pięterku -brak "jętki" tak się chyba nazywa fachowo -chodzi mi o takie drewniane elementy pod sufitem co by ładnie i klimatycznie było w drewnianych chatach to ważny detal.

 


- brak podłogi, barierki na balkonie na piętrze

 


- brak okna tarasowego - parter - wymiar 2.5 / 2.5 więc koszt dość duży

 


- brak schodów na piętro - sosnowe żaluzjowe ze spocznikiem - tyż drogawo

 

 


A co by śmieszniej było robotnicy robili zakupy w pobliskich dwóch sklepach -- na kreskę --

 


twierdząc ,że rozliczy się Szef ( interpretacja dowolna --Szef firmy czy szef właściciel posesji -- hmmmmmmm

 

 


I ZNIKNĘLI !!!!!!! I WIĘCEJ SIĘ NIE POKAZALI !!!!!!!

 


I ty razem nie pomogły telefony ,wizyty Warszawa -Lublin,List z interwencją ,wreszcie groźba sprawy sądowej NIC !!!!!!

 

 


Odpuściliśmy sobie dalszą współpracę i oszczędzając i tak zszarpane nerwy postanowiliśmy wykończyć dom bez udziału ulubionej....

 


Ponosząc przy tym podwójne koszty reanimacji tego co już zepsuli i czego jeszcze nie zriobili ,a zainkasowali ............. ech

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...