Dziennik budowy - Wichury
jako że ładna pogoda się utrzymywała porosiliśmy by Fachowiec - fachowo wykonał 3 pary schodów .dwoje tarasowychi jedne wejściowe do chałupy !!!!
I zrobil i wylał i natychmiast pogoda sie zepsuła i padał deszcz na te nasze "jeszcze cieple "schody a krople były tak k..kurcze wielkie że przez papę wybijaly dziury ...... he,he ( śmiech przez lzy)
Schody dochodziły do siebie ,bo po deszczu zawsze jest slonce ...więc pora na ocieplanie reszty chałupki ....
Zakupiliśmy materiały -- poprosiliśmy "fachowca by tym razem skupil sie na pracy i żartując pogroziłam palcem że pogniewamy sie jak będzie źle to nie dostanie pieniędzy....
Po kilku dniach z nienacka wpadliśmy na WICHURĘ .
KU NASZEJ SATYSFAKCJI PRACE POSUWAŁY SIĘ DO PRZODU !!!
Przedpokój ocieplony zatarte sciany gotowwe do malowania - zapomniałam o złościach-- ech nich tam koniec już nie daleki..... pan poprosił o jakieś wynagrodzenie --- to zaplaciliśmy bez szemrania ,dla zachęty na dowód że my poważni wypłacalni ,bo dziecko male i żona czeka ech niech tam....
Zostawiliśmy go gdy był w ferworze pracy -
no to my na zimne z soczkiem z beczki i do domu !!!!!!!!
RANO OBUDZIŁ NAS TELEFON --- OD SĄSIADÓW Z DZIAŁKI ----
I CO USŁYSZELIŚMY ---- BY PRZYJECHAĆ NATYCHMIAST BO :
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia