Sąsiecznowy dziennik Kubanek
Trzeba wziąć się do roboty, bo na razie więcej wpisów w komentarzach, niż w dzienniku
Odebraliśmy od architekta projekt. Oczywiście o paru rzeczach architekt zapomniał, ale są to w sumie mało istotne drobiazgi, które musi oczywiście poprawić. Nie przeszkadza to w każdym razie w złożeniu wniosku o pozwolenie na budowę, co też dzisiaj uczyniłem. W urzędzie zrobiło mi się troszkę duszno, jak się okazało, że załączona jest kserokopia decyzji o warunkach zabudowy bez pieczątki "uprawomocniającej". Na szczęście po chwili nerwowego poszukiwania w różnych teczkach w torbie znalazłem oryginał z właściwą pieczątką, który Pani Urzędniczka natychmiast z zapałem skserowała i wniosek poszedł. Trochę zmroził mnie termin (65 dni na rozpatrzenie), ale Pani powiedziała, że za zwykle to 2-3 tygodnie. Plus oczywiście 2 tygodnie na uprawomocnienie. W ten sposób jesienna odsłona sezona budowlanego staje się dla nas coraz krótsza. Chyba będzie trzeba udać się z kurtuazyjną wizytą do urzędników i poprosić ich o przyspieszenie :)
Kuba
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia