Dziennik Marzeny i Mariusza
Witamy ponownie.
W naszym przypadku posuwamy sie w ślimaczym tempie ale zawsze jednak do przodu - fachowcy tłumaczyli się tym iz "Pogoda im przeszkadzała" - Faktycznie w ostatnim tygodniu codziennie lało.
Czas na dalszą relację:
Oto nasz pierwszy komin.
Drugiego komina nie pokazujemy bo jest jeszcze bardziej krzywy.
Pewnego wieczoru zastaliśmy "Małpi Gaj" w domu dzieci były zachwycone.
W domu jak w domu ale przed domem jest pięknie.
W salonie wyrasta las
a razem z lasem strop
wszyscy rwali się do pracy nawet "gruszki przyjechały dwie od razu
Wszyscy są chętni do pomocy - Ciekawe na jak długo wystarczy tego zaangażowania
A o to stan na obecną chwilę
I z innej perspektywy
Pozostało podlewanie stropu. Przerwa do lipca.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia