Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    70
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    106

Wybuchowy Granat Izy i Leszka


Izulek

531 wyświetleń

Dzisiaj tytuł mojego dziennika jest na topie :)

 


WYBUCHŁAM .....

 


Uwierzcie mi ale święty by nie wytrzymał.

 


Nawet nie wiem czy mam siłę to wszystko napisać.

 


CHodzi o moją , naszą sławetną ekipę od stanu surowego otwartego.

 


Tylko na pozór nasza przygoda z panem Grzegorzem się zakończyła.

 


Umowę podpisaliśmy na stan surowy otwarty (z dachem, ale jak wiecie musieliśmy wziąć innego dekarza).

 


Prace powiedzmy zostały zakończone, w ich trakcie było parę nieporozumień, które zresztą już tu opisywałam - chodzi o rozbieżność w pracach, które były w umowie, a których ekipa nie wykonała i na odwrót.

 


Po ostatniej wizycie pana G. na budowie rozliczyliśmy się z nim prawie do końca, gdyż został jeszcze do zrobienia taras i schody wejściowe. Zostało na tamten dzień do zapłaty 2 tys. zł, które miał dostać po wykonaniu tych prac.

 


I tu .... uwaga ... wybuch pierwszy : mój mąż 3 tyg temu przekazał mu (niestety nie informując mnie o tym ) te pozostałe pieniądze, bo przecież i tak przyjedzie zrobi i dokończy prace. Awantura była ... powiedziałam: zobaczysz zostawi nas z tym tarasem.

 


Od tego czasu dzwonimy i umawiamy się na dokończenie prac: a to na ten dzień, a to na następny ... i co: wkońcu: jutro będzie. Mąż załatwia bloczki, cement, piach, będą o 7 rano na budowie. I tu eksplozja druga. Godzina 18.00 dostajemy sms'a: ponieważ jesteśmy tak skrupulatni w rozliczaniu prac zgodnie z harmonogramem, to jego dzieło zakończone bo w harmonogramie mowy o tarasie i schodach nie ma ... Na razie.

 


Nosz q...wa mać

 


Dzwonię do gościa. I pytam czy wie co to projekt budowlany i czy wie że to integralna część umowy? Czy zdaje sobie sprawę , że prace miały zakończyć się do 30 czerwca? Czy przyjedzie i dobrowolnie wykona dalsze prace czy mam podjąć inne kroki?

 


Wreszcie daję ultimatum: przyjeżdża albo oddaje te 2 tysiące.

 


Jutro rano ma oddzwonić. Nie wiem co powie.

 


Jedno wiem: już nigdy nikomu nie zaufam. I rozliczać "fachowców" choćby uczciwych będę od dzisiaj ja.

 


Mój mąż to dobry, uczciwy człowiek i myśli że każdy jest taki.

 


O wynikach jutrzejszej rozmowy dam znać.... ale odpowiednią pozycję na liście czarnej Trójmiasta ma zapewnioną

 


Eshhh życie ...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...