Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    24
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    94

Sąsiecznowy dziennik Kubanek


kubanki

760 wyświetleń

Kolejna odsłona.

 

 


Jak dotąd na budowie nie było poważniejszych zgryzów. Do momentu przywozu bloczków gazobetonowych na budowę. Chłopaki sobie wymyślili, że nie będą przeładowywać w hurtowni bloczków z samochodu z fabryki, tylko puszczą od razu transport do nas. Byłoby fajnie, gdyby nie był to duży ciągnik z naczepą przystosowany do jazdy gładką szosą. Jak próbował do nas skręcić, to natychmiast się zakopał, tarasując w dodatku drogę wiejską Wyciągnięcie takiego kolosa nie było proste - na szczęście sąsiad z drugiego końca wsi posiada na stanie kilka scanii, którymi wozi drewno z lasu i z pomocą tego sprzętu go jakoś wyciągnęli. Grzecznie wrócił do hurtowni po czym cegły "normalnym" transportem przyjechały do nas w trzech ratach.

 

 


Koniec października - mury rosną, rosną. Aż miło było popatrzeć. To chyba najbardziej efektowny, poza kładzeniem dachu, etap. W zasadzie trwało to nieco ponad tydzień.

 

 


http://jakub.gasiorowski.w.interia.pl/Budowa/20051024_mury2.jpg

 


W międzyczasie przyjechała brygada z Zakładu Energetycznego i wykonała skrzynkę na przyłącze elektryczne, niszcząc efektownie obrastający słup chmiel przy okazji. Teraz, żeby mieć prąd w domu, wystarczy tylko wykopać 170m rowu, kupić tyleż kabla i go tam zakopać. Pestka

 

 


Jeszcze tylko wieniec i "mokre" roboty stanu surowego z głowy - zostanie dach. I komin oczywiście.

 

 


Bubu

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...