Pod modrzewiem
No teraz czuję że buduję od samego rana jeżdżę po sklepach budowlanych i składach
Wieczorem dostałam cynk od górali że brakuje gwoździ i drutu wiązalkowego
Rano jak tylko otworzyły się drzwi skladu zakupiłam brakujące rzeczy
Przyjeżdżam na budowę wszyscy uśmiechnięci tylko jeszcze brakuje im gwoździ do betonu i prętów gwintowanych ........... znów na skład i z powrotem
Przyjeżdżam wszyscy uśmiechnięci tylko te stemple od sąsiada pod balkony za krótkie no i brakuje drutu na strzemiona no i dobrze by było żeby beton na sobotę przywieźli
Przez chwilę nigdzie nie jadę ............. dzwonię do betoniarni po beton - przyjadą o 8.00 w sobotę i na skład - przywiozą drut do południa
Znów w samochód i na skład drewna po stemple mili panowie na składzie zapakowali sosenki i ruszyli za mną na budowę coby się nie zgubić (a ja myślałam że to ja mam problemy z orientacją )
Przyjeżdżam na budowę wszyscy uśmiechnięci , górale przyśpiewują sobie przy robocie, zdejmują czapki na Anioł Pański a ja śmigam obiad gotować dla moich smyków
No teraz to ja czuję że buduję
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia