Pod modrzewiem
Coraz bardziej lubię przesiadywać w nowym domu czyt budowie.
Dziś delektowałam się okapem w kuchni który świeci w dól i w górę.
Niestety ogrom prac jakie jeszcze zostały trochę przytłacza.
Najbardziej boleję nad bałaganem w ogrodzie ale na niego przyjdzie pewnie kolej dopieo na wiosnę. Na drzewach dojrzewają śliwki, jest ich tak dużo że musimy podpierać gałęzie deskami ( niestety jedna gałąź się złamała)
W przyszłym roku należy się porządne przycięcie naszym śliwom.
Prace wykończeniowe posuwają się do przodu. Przybywa płytek i szafek w kuchni (malo o cieszy )
Czekam z niecierpliwością na drzwi wewnętrzne (jeszcze 2 tygodnie)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia