D12a - mój domek
Tak jak pisalem grzeje juz ale w ciagu trzech dni poszlo 55 m3 gazu - sporo. No ale jak dom byl wyziebiony wiec mozna bylo sie tego spodziewac.
Co do malowania to jednak nie tak szybko. Okazalo sie iz po polozeniu regipsow (zamiast tynkow) ponad rok temu sciany pracowaly i fundamenty tez troszke osiadly wiec pojawily sie pekniecia a nawet kilka plyt odpadlo na plackach. W wyniku tego wierca dziury w plytach i ponownie je przyklejaja, nie wyglada to dobrze ale chyba nie da sie inaczej. Po zaszpahlowaniu praktycznie tego nie widac. Mam nadzieje iz nie bedzie to mialo wplywu na finalna jakosc.
Nie wiem czy dalo sie tego uniknac no ale trudno. Z drugiej strony az strach pomyslec jak bym wykanczal dom o razu i te pekniecia pojawily sie jak bym juz mieszkal. Mam nadzieje iz co mialo peknac juz peklo i juz bede mial spokoj.
Przy okazji okazalo sie iz wynajecie jednej ekipy do budowy domu tez ma swoje zalety. Nie musialem sie nic klocic, udowadniac, powolywac na umowe tylko poprostu sami zobaczyli iz przed malowaniem trzeba to poprawic.
Wciaz walcze z drzewem, ale przynajmniej wiem juz gdzie jest mokry Jawor, teraz mam problem gdzie go dobrze wysuszyc bo podobno Jawor jest szczegolnie wymanagjacy pod tym kate.
Mam tez juz wybrane drzwi wewnetrzne Wolomin - Avanti (z duza szyba). Wymyslilem tylko iz zamiast kupowac drzwi gotowe zlece stolarzowi wykonanie identycznych za to z prawdziwego drzewa (oczywiscie Jaworu). Mam nadzieje iz mu sie to uda dobrze zrobic bo projekt jest bardzo prosty.
Nie wiem tylko jak bedzie gralo jasne drzewo z duza szyba mleczna bo w ciemny drzewie wygladaja bardzo ladnie a jasne? - no coz zobaczymy.
Na razie tyle.
Pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia