Dziennik Martki
No dobrze.
Dziś niedziela, dzień, który nalezy święcić, więc obiecałam sobie, że nie pojadę zobaczyc na czym wczoraj skończyli. Oj... Niech już będzie poniedziałek rano :)
W sobote gościłam na moich włościach Whisperów, oraz ich cyfrowy aparat.
Efekty sesji fotograficzej wykonanej po 11 dniach od przyjazdu ekipy są następujace:
To jest przód mojego domku. Wiem, ze niewiele widac, ale moi kochani panowie marudzili, że "bedzie dysc" i nic nie przejedzie. Więc zapobiegawczo poprosiłam o przywiezienie zapasu cegieł i całego stropu. Teraz deszczu nie ma, a oni nie bardzo mogą sie poruszac :)
http://foto.onet.pl/upload/40/69/_456260_n.jpg
To jest widok od podwórka, gdzie okno z lewej strony wydaje sieciut maławe. ale hm... i tak jest moje:
http://foto.onet.pl/upload/25/4/_456258_n.jpg
A oto ja przy południowo-zachodniej ścianie moich murków
http://foto.onet.pl/upload/44/69/_456383_n.jpg
Resztę mojej soboty bardzo ładnie opisał już Whisper, więc pozowlę sobie nie powielać
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia