kawa na drewnianym tarasie
No dobra... nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Nawet więcej! wszyscy mówili, że budowa to ciężka sprawa ale ja byłam pewna, że u nas wszystko pójdzie bez problemów i zgodnie z projektem ,bo przecież domek jest taki nasz..wymarzony i właśnie taki ma być. Tymczasem codziennie są jakieś modyfikacje mniejsze lub większe Pogoda nawala, ekipa nawala...Generalnie jednak nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej
Mamy decyzję co do schodów. Będą samonośne, modułowe, na stelażu stalowym. Zamknięte jedynie w obrębie klatki schodowej. Parametry udało nam się zachować takie jak w schodach z projektu (chodzi o wysokość i szerokość stopnicy w biegu) z tym ze będą zabiegowe.
Co dzięki temu udało się osiągnąć? Schody będą parametrami takie same (czyli równie średnio wygodne) ale zabiegowe. unikniemy optycznego pomniejszenia salonu przez metr wiszącego betonu nad salonem. No i wyjdzie sporo taniej. Argument, że po tych schodach będzie się trudno wprowadzać na poddasze nie wchodzi w grę bo mamy już wizję wciągania większych rzeczy przez antresolę (i pomoc kolegów wysokościowców obiecaną ) a schody mają być do wchodzenia i schodzenia. No i jeszcze jedno: spaść można z każdych Długośc barierki ostatecznie wyjdzie chyba taka sama w związku z powiększeniem znacząco antresoli. (Jesteśmy z tej decyzji bardzo zadowoleni choć nie wykluczamy w przyszłości zamknięcia tego kawałka o ile będzie taka konieczność. Na razie miejsca jest dość.
Poogoda nadal pozostawia wiele do życzenia. Nie wiem czy będzie możliwe rozpoczęcie prac ociepleniowych. Są zapowiedziane na czwartek. Wełna już jest na miejscu. Dach od frontu jest skończony. mamy też wyłaz. Mam nadzieję że do końca tygodnia sprawa dachu będzie zamknięta. Został jeszcze kawałek z tyłu i okna dachowe.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia