kawa na drewnianym tarasie
Dziś pierwszy raz byłam na budowie wieczorem i sama mogłam sie przekonać jaki to wzruszający widok widzieć światło w oknach własnego domu:)
http://pl.fotoalbum.eu/images1/200907/105151/316263/00000081.jpg" rel="external nofollow">http://pl.fotoalbum.eu/images1/200907/105151/316263/00000081.jpg
a tak wogóle to dzisiaj przez przypadek był bardzo intensywny dzień na budowie. Spotkania z instalatorami (wybrani) pierwszy wykonawca odpadł, a inny miał takie kosmiczne ceny w stosunku do jakości materiałów że masakra.
Poza tym zaczęło się poważne układanie łazienek. I to dotyczące właściwie wyborów już co to marki i typu konkretnych urządzeń. NIe wiem czy uda nam się dzięki temu uniknąć wpadek podczas wykończeń łazienek ale postaramy się żeby je przynajmniej ograniczyć.
Rozmowy z wykończeniowcami, elektrykami no i jedna wpadka.....
podczas rozmów z instalatorem wpadł jakiś facet i chciał od nas klucze bo podobno jutro zaczyna tynki. My na to oczy jak kalafiory! Stwierdziliśmy że niemożliwe bo przecież my mamy już wykonawcę który właśnie jutro wchodzi. On na to, że niemożłiwe bo w zeszłym tygodniu był tu z jakims gościem i jutro zaczyna tynki.... i wiadomo co się okazało. Nasz zaufany nieskazitelny wykonawca wziął kogoś do tej roboty i gdybyśmy się tam dzisiaj przez przypadek nie znaleźli to jutro już nie zadałabym pytania a kim pan jest i czy na pewno od pana A. Było by to dla mnie zapewne oczywiste.... Mamy jutro spotkanie z tą nową firmą. Jeśli sie dogadamy to zaczynają, ale bez pośrednika. Szkoda...bo wystarczyło powiedzieć
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia