Dziennik Martki
Znów mam topiel na działce.
Mam tez przerwę - panowie wyjeżdżali z zamiarem powrotu w środę, 04.maja, ale zostają do poniedziałku, może wtorku
Coś MS źle wyliczył czas na 5-6 tygodni, bo dziś mija miesiąc, a ja mam nieskończone murowanie poddasza.
Po powrocie zostanie im półtora terminowego tygodnia na dokończenie murowania, więźbę i pokrycie dachowe.
Trochę chyba będą musieli mi dopłacic. A co.
Zostawili Budrysa. Budrys to takie ich popychadełko - nosi zaprawę, podaje cegły, narzędzia itd. Ku mojemu zdziwieniu, które dokonało sie wczoraj Budrys nigdy nie ma zamiaru uczyć sie murowac, bo kręcenie zaprawy mu się podoba.
Ponadto Budrys, nudząc się, robi całkiem pożyteczne rzeczy - np porządek na mojej działce, zbicie stolika z belek itd. I pilnuje.
Przyznam, że moje obawy o chłopaku spadającym z murów, bo mu się po pijaku zachciało łazic po nowym domku okazały sie całkiem bezpodstawne.
Chłopaczek jest w sumie fajny. Dziś w ramach nagrody za posprzątanie zawiozłam mu papierosy i ciasto drożdżowe i piwo ŻUBR sztuk dwie.
We wtorek będę miała gotowy projekt kuchni mojej wymarzonej. Wiem, ze wcześnie, ale oprócz wszystkich męskich rzeczy, o których musze myślec (np niedawno dowiedziałam się, ze kotwy śa potrzebne i muszą być i jak wyglądają), rzecz kobieca jest świetnym antidotum na budowlane smutki.
Poza tym jak przyjdzie hydraulik, to będzie od razu wiedział gdzie jakie rurki zostawic, a ja wreszcie zobaczę wizualizację i będzie super.
Koncept na dach też sie zmienił. Zamkną mnie kiedyś za to kombinowanie, ale hm... cóz poradzę, że żądza ominięcia podatku vat w wys 22% jest u mnie wielka. Nie będzie więc Rupp, tylko Koramic pewnie.
Okaże się jutro jak zobaczę wycenę.
Ochrzaniłam tez pana Dachowca, bo koniecznie chciał mi sprzedać rynny "dobrej firmy" (jakaś na literke L, ale nie pomnę nazwy.) Nawet nie chciał rozmawiac o tańszych bo te sa najlepsze.
-Ale jak to najlepsze, czym się wyrózniają
-To po prostu dobra firma
-A od jakiej lepsza?
-Od każdej
-A jak lepsza?
-No lepsza
-ale czym się wyróznia oprócz ceny?!!!
-no jest dobra
-a inne są złe?
-nie tak dobre jak ta
-a macie reklamacje na inne?
-nie, ale te sa lepsze
Rozmowa ciągnęła sie jeszcze trochę, ale pan cały czas naduzywał słowa "lepsza". Chyba, ze w przytoczonym dialogu jest zawarta jakaś konkretna informacja, której ja, w mojej ignorancji po propstu nie zauważam. Jeśli więc widzicie konkret - prooszę ratujcie :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia