Dziennik Martki
Bardzo dziękuję wszystkim za troskę o moje samopoczucie w robocie.
Dzień męczący, nerwowy i owocny.
Męczący w pracy. a nerwowy, cóż... Zabrakło 4 dachówek narożnych, tzn były potłuczone i reklamowałam, a tu do Statka przyjechały zamiast wypisanych na fakturze 4 lewych - 4 prawe.
Luska biedna, jako, ze ja w pracy, nowej ( nie wypada w pierwszym dniu zwalniać się, bo dachówki) pofatygowała się na moją budowę, żeby powiedziec panom, ze dachówki nie przyjadą.
Panowie już pojechali.
Nawet się z nimi nie widziałam - wrócą w piątek na chwilę, założyć dachówki, po które jadę ja. Mam peugeota 307. Złotego .
Smutno będzie bez nich trochę.
Spotkałam się z panem od pomp ciepła.
Dobre wrażenie wywarł na mnie. Sam się dopominał o kontakt, dopytywał, czy zrozumiałam, o co tam chodzi (tu musiałam troche skłamać) Mówi, że jak znajdę pompe tańszą niż jego, to on obniża cenę.
Rezolutnie więc zaproponowałam, że on niech obniży, a ja nie będę szukać
Trzeba nad nim jeszcze popracować - na pewno będzie łatwiej niż nad ministrem finansów od akcyzy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia