Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    100
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    182

Dziennik Martki


Martka

612 wyświetleń

Dziś przejechałam się na działkę, aby spotkać się z Panem Hudraulikiem.

 


Wiem, że założenie rur nie wymaga aż spotkania, ja jednak chciałam, aby pan ów wycenił mi ogrzewanie ścienne, jako, że podłogówka przy drewnie odpada.

 


Pisałam wcześniej do niego maila pytając, czy robił juz takie ogrzewanie. I tu historię nalezałoby podzielić na dwa wątki (pisze za siebie, myśli Pana Hydraulika tylko się domyślam)

 


Pan Hydraulik czytając mojego maila zapewne pomyślał : Co za dziwna kobieta, czy ona widziała kiedyś hydraulika, który ogrzewania ściennego nie robił? I czem prędzej przesłał mi maila, że zaprasza do biura z planami.

 


Otrzymawszy właśnie takiego maila myslę sobie ja: O kurcze, to musi być dobry fachowiec - tak od razu zaprasza, pewnie z 1000 takich ogrzewań zrobił.

 


Umówiliśmy się w rezultacie nie w biurze a na działce. Pan grzecznie zapytał co mam na myśli mówiąc pompa ciepła , ja mu grzecznie zreferowałam, on oparł że wie już o co chodzi, po czym rozpoczeła się krótka rozmowa, podczas której pan odradzał mi ogrzewanie podłogowe jeśli chce drewno.

 


Wiem, ze nie podłogowe zwłaszcza jesli chcę grube dechy, przy cienkich by działało, ale prosze pana ja chcę zeby pan mi zrobił ścienne, a na dzis określił koszt.

 


Koszt, to normalnie - rzecze Pan - około 80 PLN za grzejnik.

 


Ale ja nie chcę grzejników

 


A co?

 


Ogrzewanie ścienne

 


?!

 


To to samo co na podłodze, tylko położone na ścianach w innych rurkach i gęściej.

 

 


Ot, taka sobie zabawne nieporozumienie :) - w każdym razie przejechałam sie do Baszkówki bezinteresownie:) Pan też. Pooddychał przynajmniej świeżym powietrzem :)

 

 


A teraz retrospekcja.

 


niestety na zadnym ze zdjęć nie ma łazienki. Są jednak inne atrakcje. A oto i one:

 

 


W niedzielę 29 maja, jak już Whisper pięknie pisał odbył się grill w Whisperówce. Zaraz po grillu grupa w składzie Whisperki, Nullowie i ja udała się do Baszkówki w celu przerzedzenia zasobów paraleśnych.

 


Nie niszczymy jednak zieleni. Dwie brzózki zostały wykopane szpadelkiem fiskars przez nieustraszonego Króla Wilczomlecza vel Prezesa vel Whispera:

 

 


http://foto.onet.pl/upload/43/51/_486613_n.jpg

 


Nie dajcie się zwieść - jego mina jest tylko pozornie natężona. Szpadelek Fiskars bowiem ułatwia pracę nawet wspomnianemu Królowi minimalizując wysiłek jaki musi włożyć w wykopanie brzózki i pozwalając go zaoszczędzic na wyższe cele.

 

 


Po wykopaniu nowa właścicielka brzózek i Król przenieśli je do samochodu Nulli. Faworyta Króla niosła za nim szpadelek. I gruz im rzucono pod nogi

 

 


http://foto.onet.pl/upload/18/97/_486611_n.jpg

 


moi goście zwiedzili równiez domek, a mnie udało się ich uwiecznić w sypialni "niewiemjeszczeczyjej"

 

 


http://foto.onet.pl/upload/32/52/_486612_n.jpg

 


I na koniec widok mojego domku z początku drogi:

 

 


http://foto.onet.pl/upload/39/53/_486614_n.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...