Dziennik Martki
Zaniedbałam ostatnio pisanie.
W moim domku bowiem pracuję EKIPY. Ekipy owe wzajemnie sobie nie przeszkadzają, co bardzo mnie cieszy.
Póki co mam zakończoną hydraulike, ogrzewanie na ścianach, odkurzacz centralny i rozłożony alarm.
W piątek przyjedzie elektryk, a w poniedziałek pan od tynków.
Póki co znowu nie moge narzekac na żadną z ekip. Wręcz przeciwnie. Kulturka, wzajemna pomoc, doradztwo gratis .
Najbardziej przypadł mi do gustu pan hydraulik. Bardzo chcę go polecić, ale nie wiem, czy w dzienniku wolno, więc zainteresowanych proszę o kontakt na prv. Zresztą nazwisko pana Tomasza w samych superlatywach na forum się już przewijało. Póki co wykonał instalacje pod tynki i w sierpniu przyjedzie uruchomić mi H2O w domu.
Firmie, która zakładała mi ogrzewanie również nie mam nic do zarzucenia. Wprawdzie pan deklarował, że zrobią wszystko w dzień - półtora, ale jego ludzie musieli zostać na innej budowie. Efekt - robił sam, z jednym pracownikiem przez trzy dni, ale zrobił. Dostałam gratis taki czujniczek, który pozwoli mi uniknąć przebicia rur w ścianach.
Ta sama firma robiła mi odkurzacz centralny i oni również przyjada w sierpniu z jednostką centralną. Proponowałam im równiez hydraulikę, ale tu czas nie pozwalał i dlatego padło na pana Tomka.
Tu tez z czystym sumieniem mogę polecic - robią wszystko od elektryki przez hydraulikę po ogrzewanie i pompy ciepła. Da się targowac jeśli zamawia się więcej rzeczy ( np wstępna wycena hydrauliki w moim domu wynosiła 4400 i pan gotów był zejść do 2800, bo wymyśliłam, że drogo, i że mam ofertę na taką kwotę)
Pan od alarmu to zupełnie inna historia. Do zakupu alarmu przekonał mnie pan handlowiec z Solidu. Projekt alarmu również on wykonywał. To dobry przykład na to, że handlowiec jest od sprzedawania, a projektant od projektowania - wykonawca zauważył spore błędy (np brak jednej czujki, która teraz musi być gratis), które sam naprawił.
Generalnie wykonawcy wszelkich instalacji, z wyjątkiem hydraulika, mają tendencję do wstawiania Puszek, lub, jak to oni nazywają Puszeczek w miejsca, których ja nie akceptuję. Pan od ogrzewania musiał zamontowac rozdzielacze w Puszeczce 90/60/12 i beztrosko spytał gdzie bym ja chciała mieć. Parter poszedł gładko - jest zakamarek, ale poddasze? na środku? na ścianie? w mojej ładnej łazience??!!
Wykuł ostatecznie ścianę i wstawił tak, że będzie przynajmniej równo :)
Okropnie jestem padnięta :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia