Dziennik Martki
Zostało im jeszcze korytarz, łazieneczka na dole i gabinet.
Może sie uporają do jutro.
Trochę klną na tynki Nidy - robota idzie zdecydowanie wolniej
Ale tynki sa równiutkie.
Ponieważ wydawały mi sie zbyt równe, zaczęłam sie zastanawiać.
Hm...
A gdzie ja do licha zapalę światło w tym salonie?
No i cóż...
Opukałam ściany w miejscach, gdzie jeszcze w środę widziałam kontakty i znalazłam 6 zatynkowanych w salonie i kuchni i trzy w gospodarczym.
Nie wiem jak jest u góry, bo rozmontowali moje ekstra schodki.
Jutro jade pilnować i szukac pozostałych :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia