Dziennik Martki
Sobotnie przedpołudnie spędziłam na Bartyckiej chodząc i rozmyślając, że jak np teraz kupię tylko materac, a łóżko kiedy indziej, to będe mogła kupić dekorki do kuchni po okropnie wysokiej cenie i płytki kamienne też dosyć drogie. Do kuchni oczywiście
A jakbym zrezygnowała z takiej szafy ładnej, to jeszcze można by zrobić łazienkę z płytkami w cenach jeszcze wyższych.
Ale za nic nie widze sposobu, żeby miec wszystko :)
Poniedziałek.
Nadal szukam kafelków. I desek na podłogę.
Odwiedziłam nawet Castoramę, żeby sprawdzić jakie dechy mają i po ile.
A tu proszę.
Moje koszmarnie drogie dekorki z Bartyckiej są w cenie dwukrotnie niższej... :)
Nie mogłam się oprzeć.
Nadal moja kieszeń cierpiała, bo nawet połowę tańsze nadal stanowiły spory wydatek, ale hm... mam już je i nieodwołanie takie zostaną :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia