Moje boje z UPB-133 czyli jak NIE budować domu.
Dachy...dachy...dachy...czyli co mnie boli.
Zacznę od tego co przeoczyłem. A więc... komin miał być obłożony klinkierem. Jakoś tak zeszło, że nie zrobiłem tego wcześniej... potem ustaliłem zabawę z kominem jednocześnie z kładzeniem dachówki. Panowie się dogadają (ten od klinkieru i ten od dachówek) i zrobią ładnie i porządnie razem. Zapomniałem o jednej rzeczy. Mianowicie dachówki miały być kładzione dawano, dawno temu... Z przyczyn obiektywnych czasowy harmonogram wziął w łeb, nastała zima lub coś zimo-podobnego i prace zaczęły się dopiero niedawno. Śniegu wprawdzie nie ma ale za to jest dalej zimno (szczególnie w nocy). Po naradzie z fachowcami ustaliliśmy jedną rzecz - nikt nie da gwarancji, że klinkier nie będzie odpadał. Musiałem wymyślić coś zastępczego. Czas pokazał słuszność tej decyzji. W dzień obróbki komina skrobałem szyby samochodu ze zlodowaciałego szronu.
Co wymyśliłem? Podpatrzyłem takie coś u sąsiada dwie ulice dalej. Bardzo mi się spodobało a żona nie miała innego wyjścia. Dosyć szybko się zgodziła. Zadziwiające!
http://img177.imageshack.us/my.php?image=83648808tg3.jpg" rel="external nofollow">http://img177.imageshack.us/img177/7038/83648808tg3.th.jpg
Te płytki ułożone jak rybia łuska noszą nazwę struktonit. Są w różnych wymiarach. Ja użyłem tzw. 20-stek. Na zdjęciu powyżej krawędzie komina zostały obłożone listwą typu "sajding". Ja kupiłem oryginalne, specjalnie do tego celu służące listwy. Są o wiele lepsze (grubsze i odpowiednio wyprofilowane).
Warto przypilnować aby płytki ułożono w rybią łuskę zgodnie z kierunkiem najczęściej występujących wiatrów. Tak na wszelki wypadek. Przy silnym wietrze woda ma mniejsze szanse na jakieś podciekanie. Niby to co napisałem jest oczywiste ale czasami wymęczony inwestor czegoś nie zauważy, o czymś takim oczywistym nie przypomni... mógłbym napisać kilka ciekawych przykładów inwestorskiej ślepoty (na razie nie mojej).
Zdobycie struktonitu grafitowego (jest w rzeczywistości czarno-grafitowy) i specjalnych listew to objazd terenu w sumie 150 km. Na mapie to mniej/więcej: Wejherowo - Reda - Gdańsk Kokoszki - Kartuzy. Wszędzie da się zamówić (za kilka dni będzie), jest na miejscu brązowy, a jak jest odpowiedni to listwy są 40 km dalej. I to właśnie są konsekwencje mojego błędu. Mogłem zamówić płytki i listwy wcześniej? Mogłem! Ale gdzie ja miałem wtedy głowę? No gdzie???
Najbardziej podobało mi się w Castoramie. Po 20 minutach prób złapania wolnego pracownika udało mi się złapać aż dwóch jednocześnie. Nazwa struktonit nic im nie mówiła. Wyjąłem zatem brązową płytkę specjalnie przygotowaną na pokaz i pokazałem im o co chodzi. Bardzo się zdziwili, skrupulatnie oglądali i stwierdzili, że takiego czegoś to oni nie mają. Na koniec jeden z nich zaczął wąchać płytkę po czym stwierdził, że jest z jakiegoś gatunku plastiku. Zamurowało mnie całkowicie, a moja szczęka spadła z łoskotem na podłogę. Widziałem w telewizji wąchanie wina co było elementem tzw. degustacji ale w tym wypadku...(?!) Wracając wąchałem moją płytkę zastanawiając się czy w ten sposób można ocenić jakość dachówki ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Po prostu za dachówkę już zapłaciłem i mam ją wciągniętą na dach.
Przyjazd dachówek:
http://img213.imageshack.us/my.php?image=40727841ge5.jpg" rel="external nofollow">http://img213.imageshack.us/img213/6518/40727841ge5.th.jpg http://img88.imageshack.us/my.php?image=74823108lg9.jpg" rel="external nofollow">http://img88.imageshack.us/img88/1366/74823108lg9.th.jpg
Na zdjęciach cud techniki XXI wieku. Dachówki same wjeżdżają na dach. Tym żółtym się steruje - naciskamy przycisk i jazda. Gdybym miał taki wyciąg na własność to wystarczyłoby zmienić sterowanie na pilota, usiąść wygodnie ... i tak cały dzień....w górę i w dół... samemu jeździć... Może kiedyś jak wyjdę finansowo na prostą.
http://img222.imageshack.us/my.php?image=25210107wd7.jpg" rel="external nofollow">http://img222.imageshack.us/img222/8103/25210107wd7.th.jpg http://img403.imageshack.us/my.php?image=89941224ho7.jpg" rel="external nofollow">http://img403.imageshack.us/img403/1830/89941224ho7.th.jpg http://img255.imageshack.us/my.php?image=97116525ys6.jpg" rel="external nofollow">http://img255.imageshack.us/img255/9769/97116525ys6.th.jpg http://img338.imageshack.us/my.php?image=35778687xx4.jpg" rel="external nofollow">http://img338.imageshack.us/img338/7975/35778687xx4.th.jpg
A teraz mała, osobista porada dla pragnących budować Dom na Głogowej czyli UPB-133.
Dom jest prosty w konstrukcji i bardzo podatny na poszerzanie i wydłużanie. Należy z tego skorzystać. Podobno (!? chyba - sprawdzić aktualne przepisy !?) można przewymiarować budynek o 5% w majestacie prawa. Aby więcej trzeba architekta.
Szerokość - można, ale nie koniecznie trzeba się wysilać. Dwa pokoje na dole to nie jeden salon. Trzeba się z tym pogodzić. Jeśli wolicie większe to da się zrobić względnie prosto.
Długość - tu jest ciekawie. KONIECZNA zmiana wymiarów łazienki na parterze. Ja zrobiłem tak aby w lewym rogu stanęła kabina 80` a okno przesunąłem na max w prawo. Te dwie rzeczy kolidowały ze sobą. Nie wiem co projektant chciał tu osiągnąć. Można wydłużyć nieco kuchnię. Każde 10 cm to dużo a ile potrzebujesz to TY decydujesz. Przemyśleć należy wymiary schodów. Te z projektu da się zaakceptować. Ale nie mniejsze!
W tym momencie !UWAGA! (tylko dla tych co zamiast okien połaciowych zdecydują się na zmianę "made by DoCentus"!) Obojętnie czy wydłużamy budynek czy nie przy wkomponowaniu okienek trójkątnych należy w dach należy MOCNO się zastanowić nad ich rozmiarami. Zbyt małe będą wyglądać jak wrzód na d...e. Wprawdzie tego ostatniego nie nigdy nie miałem ale podobno wygląd jest boląco-tragiczny.
Kształt MOJEGO trójkątnego okienka powstał przy uwzględnieniu proporcji: rozmiar trójkąta/rozmiar całego dachu. Należy pamiętać o funkcjonalności. Połaciowe okno może być mniejsze bowiem ustawione pod innym kątem wpuszcza więcej światła - a właśnie o doświetlenie pomieszczeń tutaj chodzi. Teorię skorygował mistrz od więźby dachowej. Nie wszystko co głowa inwestora wymyśli da się zbudować.
Przechodzimy do setna sprawy. Poniżej mamy 3 poglądowe wersje okienka trójkątnego:
http://img90.imageshack.us/my.php?image=31755920ag1.jpg" rel="external nofollow">http://img90.imageshack.us/img90/9359/31755920ag1.th.jpg http://img218.imageshack.us/my.php?image=31748732em7.jpg" rel="external nofollow">http://img218.imageshack.us/img218/3166/31748732em7.th.jpg http://img218.imageshack.us/my.php?image=50055354ic8.jpg" rel="external nofollow">http://img218.imageshack.us/img218/6668/50055354ic8.th.jpg
1. okno IDEALNE, cud natury, to co powinno być na moim dachu (wg mojej żony; ja popieram)
2. okno "ułomne" - boki ścięte z "przymusu" lub dobrowonie wybrane według innego gustu
3. okno typu BUNKIER - zrobione na siłę okno nr1 przez przeróbkę okna nr2 (ciężka wizualnie konstrukcja o grubych brzegach, nadaje się idealnie do schronów i bunkrów żelbetonowych)
Najmocniej przepraszam wszystkich, którzy mają inne gusta!
Okna nr 1 i 2 oprócz wyglądu mogą mieć nieco inne sposoby otwierania. Wtedy okno nr 2 ma więcej możliwości. Oczywiście wszystko zależy od konstrukcji. Producentów jest wielu.
U MNIE świadomie będzie okno typu 2. Konstrukcja dachu/budynku - wielkość powierzchni szyby/funkcjonalność - wygląd zewnętrzny/proporcje. Tak to wyszło. Z przodu budynku ogranicza mnie ściana, z tyłu budynku ograniczeniem jest więźba dachowa. życie składa się z kompromisów, koniec, kropka. Drugim razem może bym bardziej wydłużył budynek?!
Aby było ładniej oba okna mają być w założeniu identyczne rozmiarowo.
Na koniec to co sam zrobiłem:
Drewniane "progi" do garażu i korytarza. Jakoś wszyscy tędy chodzą a czasami coś ciągną. O tym jednym pomyślałem zawczasu.
http://img255.imageshack.us/my.php?image=45231615fs1.jpg" rel="external nofollow">http://img255.imageshack.us/img255/3841/45231615fs1.th.jpg
A to nad balkonem to tymczasowe drzwi przeciwdeszczowe. Po prawej drzwi nieotwieralne z daszkiem. Po lewej część się otwiera i dlatego daszku nie ma.
http://img144.imageshack.us/my.php?image=59174060qt1.jpg" rel="external nofollow">http://img144.imageshack.us/img144/5628/59174060qt1.th.jpg
style="color:#FF0000;">Ostatnia rada. Jeśli nie znajdziesz sobie roboty sam to na pewno żona ci znajdzie. Każda praca na świeżym powietrzu jest lepsza niż sprzątanie, dowolne zajęcie w kuchni (oprócz jedzenia), wynoszenie śmieci czy też tysiąc różnych pomysłów kobiety (a ich zdolności twórcze są w tej dziedzinie nieograniczone).
Stąd na mojej budowie pojawiły się w/w schodki i drzwi.
Na dzisiaj dosyć, może choć kilka osób to przeczyta (jedna osoba niedawno wyraziła ubolewanie, że nie piszę!... no... no... nie spodziewałem się...)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia