Moje boje z UPB-133 czyli jak NIE budować domu.
Witam!
Pierwszy post z ponownie odnowionego komputera. Jako bogaty człowiek miałem poprzedni złożony w 50% z badziewiastych (tanich) komponentów i zostałem przez los zmuszony do wymiany zasilacza i oczywiście płyty głównej + karty graficznej, które zakończyły żywot bez mojego pozwolenia.
A że się wiele wydarzyło to zaczynamy...
1. OKNA
- dostawca "WIKĘD" Luzino k/Wejherowa. Z zewnątrz brązowe (wg. mnie antybrudzące), od wewnątrz białe (tańsze i pasujące do każdej kolorystyki ścian). Klamki białe - nie rzucają się w oczy (tak jakby ich nie było).
Ogólnie grzeczna obsługa, rzeczowa (kilka ciekawostek się dowiedziałem choć byłem do rozmowy z grubsza przygotowany), dosyć tanio (jako jedyni zaczęli od małego pułapu a z upływem czasu coś niecoś jeszcze wytargowałem), punktualna dostawa. Nie puszczać żony samej! Mają tzw. "gadane" czyli umieją bajerować i trzeba się umieć nieco potargować. Jeden minus dostają za niewykonanie w oknie łazienki (wysoko położonego nad posadzką) klamki umiejscowionej nieco niżej (dopłata 20 zł). Po telefonicznej reklamacji czekałem kilka dni na odpowiedź po czym zaoferowali wymianę okna. Chyba czekali aż zamontuję i odpuszczę? Gdyby okno było na piętrze - byłby zwrocik. Ale forsę oddali.
2. DRZWI WEJŚCIOWE.
- z "Biedronki". Antywłamaniowe (jako tymczasowe). Wiadomo, mogą się jeszcze uszkodzić. Przeniosę je potem np. do budynku gospodarczego.
3. ZASILANIE ENERGIĄ ELEKTRYCZNĄ.
- dzień przed montażem okien położyłem kabel zasilający do domu. Zakopany od razu więc trudno go ukraść. Na końcu podłączyłem rozdzielnicę budowlaną i... "mam w domu prąd"!
4. SYSTEM ALARMOWY.
- kabelki ulożyć każdy potrafi. Kolega podłączył centralkę i zaprogramował przy pomocy laptopa, którego ja nie miałem. Tutaj nie oszczędzałem i dałem wszystkiego w nadmiarze. Mam czujki nawet na strychu i w budynku gospodarczym. Centrala nowoczesna ale niestety kosztowna ....ajajaj......
5. PRACE ZIEMNE.
- wyrównanie terenu nie tylko aby było ładnie. Dopiero teraz można oszacować ile ziemi jeszcze muszę nawieść.
6. BLISKA PRZYSZŁOŚĆ.
- kable elektryczne czyli wolność. Może ułożę samemu a że jest to zajęcie pracochłonne to nie będę miał W OGÓLE czasu na sprzątanie w mieszkaniu i tym podobne uciążliwe zajęcia przez jak najdłuższy dopuszczalny czas.
FACHOWCY OD ELEKTRYKI - NIE CZYTAĆ PONIŻSZEGO!!!
-------------------------------cut there--------------------------------
Porady dla niefachowców, którzy samemu chcą coś w tym temacie zadziałać. To co już wiem po pierwszych przymiarkach:
1. Rozdzielnica elektryczna powinna być 2x większa niż się na początku wydaje. Można się jeszcze ratować, albo lepiej od początku przewidzieć dwie rozdzielnice. Jedna na parterze a druga na piętrze. Obecnie jest tyle ciekawych urządzeń gotowych do zamontowania na szyny....
2. Gniazda - w nadmiarze! Pewnie 50% zasłonią meble :) ale drugie 50% - jak znalazł! Nie przewidzicie gdzie co będzie stało w 100 %.
3. Polecam instalację bezpuszkową (chodzi o puszki rozgałęźne na górze pod sufitem).
4. Polecam stosowanie tzw. głębokich puszek (super przyjemny montaż kabelków).
5. Jak najwięcej obwodów autonomicznych (kosztowne ale jak coś wysiądzie to tylko w jednym miejscu, można zbudować tzw. "inteligentną instalację" - idiotyczna nazwa ale niektórzy używają)
6. Można przewidzieć "wyłącznik urlopowy" (nie mylić z Wyłącznikiem Głównym !!!). Polega to na tym, że wyjeżdżając na urlop jednym przyciskiem pozbawiamy WSZYSTKIE obwody napięcia ZA WYJĄTKIEM: instalacji alarmowej + lodówki + w zależności od tego co mamy w domu i co uznamy za konieczne (np. obwód komputera do zdalnego podglądu z kamer).
Ponadto warto np. zrobić zasilanie obwodów oświetleniowych na korytarzu z INNEJ fazy niż obwody oświetleniowe w pokojach. Jak "wyleci faza" to nie będziesz szukał/szukała przyczyny w ciemnościach. Wystarczy otworzyć drzwi.
Zabawa z prądem może być niebezpieczna, więc jeśli dla kogoś to czarna magia to proponuję zatrudnić fachowca a samemu przemyśleć co chcemy mieć. Nie każdy fachowiec doradzi, nie każdy lubi/zna się na nowoczesnym osprzęcie choć uprawnienia ma każdy.
Z drugiej strony prawdziwy elektryk-fachowiec lubi gdy inwestor wie czego chce i nie jest oporny na wydawanie kasy na własne bezpieczeństwo. A jak wykonać fanaberie inwestora - to już w tym głowa zawodowca.
---------------------------------end----------------------------------
Niebawem trochę fotek z mojej posiadłości. Jak ładnie to brzmi.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia