Dziennik budowy C 117 Joli i Krzyśka
Ponad cztery miesiące załatwiania kredytu. Jeden bank spłaca drugi bank i żąda tysiąca zaświadczeń. Ten drugi zlikwidował swoje oddziały i wszystko trzeba załatwiać w sieci lub przez telefon, i w nosie ma, że komuś się śpieszy. Ma swoje terminy, które i tak przekracza. Dobrze chociaż, że nasz sąd wydaje zaświadczenia i odpisy z ksiąg „od ręki”. Opiekun klienta w banku bardzo miły a raczej miła i sympatyczna ale o niektórych detalach zapomina poinformować na czas i skutek taki, że uruchomiliśmy kredyt w momencie, kiedy kurs franka był bardzo nieciekawy.
Jak kasa była już w nieodległej perspektywie uzgodniliśmy ekipę „elewatorów”. Elewacje robimy silikatową, w dwóch kolorach. Jak dobieraliśmy kolory na wzorniku, szef ekipy kręcił głową – ale na ścianie już mu się podoba. Nam też: elewacja jest dokładnie taka, jaką wymyśliliśmy. Jest efektowna a jednocześnie „nie bije po oczach”. Umiar i elegancja – to co nam się podoba.
Mała próbka:
http://images44.fotosik.pl/176/1e6764d23f23ea0cmed.jpg" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/176/1e6764d23f23ea0cmed.jpg
http://images39.fotosik.pl/171/3d37269b2f136c5amed.jpg" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/171/3d37269b2f136c5amed.jpg
Całość pokażemy po zakończeniu prac, czyli w sobotę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia