Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    330
  • komentarz
    1
  • odsłon
    332

Wolność Tośku w swoim domku


tosinek

447 wyświetleń

Miałam nie pisać ale jestem tak zdenerwowana, że choć na tej elektronicznej kartce papieru przelać muszę me żale

 


W nocy o 2.30 zapadła wreszcie decyzja, po przeliczeniu kosztów, padł wybór na LMP 133, i tak zdradzę Ci pamiętniczku, że ja innego nie chcę, ten projekt jak dal mnie jest idealny. Nawet kuchnię sobie zaprojektowałam ale o tym za chwilę.

 


Rano po wyrównania stężenia kofeiny we krwi, weszłam na stronę państwa Lipińskich w celu znalezienia pośredników co by ów projekt obejrzeć i nabyć za walutę europejską. I tak rano zadzwoniłam do pracowni A- kwadrat, bardzo miły pan umówił się ze mną na jutro ale mój chłop krzyczy na mnie; na jutro, nie ja chcę dzisiaj, jedziemy na Bartycką. Ja żyjąca z agendą w ręku oczywiście zadzwoniłam co by się umówić, co też zrobiłam. Zabrałam Tolkę, pojechałam do Pana Wielkiego Inwestora Męża Mego ( w skrócie PWIMM) i hajda do tej spelunki budowlalnej. A tam firma numer 1, pan przez telefon wydawał się prawie architektem, a prawie jak wiadomo robi różnicę, okazał się:

 


1.nie sympatyczny

 


2, nie kompetentny

 


3. łasy na kasę, ja moge nawet zapłacić tylko chcę wiedzieć za co

 


4. nie lubi forum Muratora

 


więc my nie lubimy tego pana, po 15 minutach zakład 156 opuściliśmy

 


Udaliśmy więc do nastepnego, naczelnego przedstawicela. A tam po ustaleniu dość astronomiczego wynagrodzenia, pani powiedziała, ze za 15 minut przyjedzie pani architekt i wszystko załatwimy. Wnętrze w którym nas przyjęto było zimne i obskurne, w stylu Intraco lat 70 długo po otwarciu. Czekaliśmy ponad godzinę (pani miała być o 15.00 a przyjechała o 16.15) i jakiś samotny chłopina wepchnął się przed nami. Tola w między czasie wykonała kolejną wersję architektonicznego Wymarzony Dom Toli w porzeczkach a my czekaliśmy, po koljenej godzinie, na nasze pytanie czy jeszcze Pani w ogóle nas przyjmie, zostaliśmy poinformowani, że: jak się klientowi nie podoba, to niech sobie szuka innej pracowni i czekać trzeba, czekać. To ja jednak nie wytrzymalam i sobie poszliśmy, szukać kapitalisty co dba o klienta. Moze jednak ja nie pochodzę z tego kraju???????????/Chcę normalności i LPM 133

 


Wygląda on tak

 


http://www.lipinscy.pl/upload_module/project3d_photos/p133__fr.jpg

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...