Wolność Tośku w swoim domku
Z pamiętnika inwetorki
środa:
3.30 pobudka, młodsza mnie budzi: Koniec spanka
4.00 wstajemy i pracujemy nad wykładzikiem
4.30 herbatusia
5.00 pracujemy dalej
6.00 jajecznica, mniam
6.30 telefon do Niemiec i tekst: W tym tygodniu nie produkujemy silikkatów, proszę zadzwonić za tydzień
8.00 do pracy
17.00 wizyta u architekta, po odbiór adaptacji, koszt 700 i obietnica, że jak się nie będzie w urzędzie podobać to raz dwa zrobimy poprawki
21.00 czytam wszystkie listy od Forumowiczów, za które BARDZO dziekuję.
21.01 padam na pyszczek, jutro opisze spotkanie z panem Dąbrówką
ps. ekip nie ma ale jedna dzisiaj do mnie zadzwoniła, bo bardzo chce mi wybudować domek. Nie ma jak podejście marketingowe do zagadnienia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia