Wolność Tośku w swoim domku
Nirmalni to my nie jesteśmy, pozwolenia nie odebraliśmy, bo czasu nie ma, a tynkarz wchodzi za 3 tygodnie, będzie gips. Cementowych nie udało mi się znaleść. A żeby było śmieszniej to tynkarza załatwiła moja przyszywana ukochana ciocia. Więc już nie długo to gigantycznej awantury: Ja tych płyctek nie chcę. W ogóle to mówi Wumil ciągle zaczyna gadać o fen shui. Zwariowany świat. A dzis idę na mecz.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia