Dziennik Vondraczka z Akacji II
Jak ten czas szybko leci już dwa tygodnie minęły od ostatniego wpisu, a to wszystko przez to że chcą mnie zwerbować do STRONG MENÓW Po ostatnich dwóch tygodniach kopania i przerzucania kilku ton gliny to Pudzianowski przy mnie wymięka .
Prace sie posuwają do przodu pan JOJO trochę podpadł - najpierw sie spóźnił a potem po wszystkim jak odjechał to okazało sie że wykopał mi za małe pomieszczenie na piwnice - myślałem że 30 cm - phi godzinka i zrobione a tu jak zwykle sie przeliczyłem 30 cm na ścianie wysokości 2,5 metra długości 5 no jednym słowem 3 dni roboty a i jeszcze wszystkiego nie wyniosłem. Co do reszty to oczywiście przy moim urozmaiconym w cyferki projekcie to musiałem dużo poprawiać tu 10 cm tu 20 i tak dalej i tak dalej jednym słowem kilka ton gliny przerzucone.
No ale szerokości zrobione teraz będę sie zabierał za ujednolicenie wysokości poziomu ław
http://members.chello.pl/e.gajewska3/dziennik/lawy.jpg
http://members.chello.pl/e.gajewska3/dziennik/piwnica.jpg
A tak a propo dostałem cynk od firmy która załatwiała mi papierki że są już do odebrania - i ziup 4600zł poszło noooo ale przybyło kilogram makulatury .
No i oczywiście Zakłady Energetyczne też sie spisały 1350zł +Vat i prąd mam na działce - hurrraaaa (no dobra jeszcze sie nie cieszę póki nie mam) tak wogule to byłem w szoku że tylko tyle a mają ponad 200 metrów do pociągnięcia!.
Między czasie siedziałem sobie i kręciłem druta zostało mi 150 strzemion do zrobienia dla nie dowiarków średnia zrobienia 1 strzemiona wynosi 30 sekund nie licząc godziny na zrobienie sobie giętarki.
No i bym zapomniał - wykopałem sobie studnie tak studnie zrobiłem świder i na głębokości około 4 metrów mam wodę - niestety musiałem ją zakopać bo na jej miejscu jest garaż - no ale nic straconego jestem w trakcie kręcenia następnej narazie drugi metr zdjęcia poniżej.
http://members.chello.pl/e.gajewska3/dziennik/swider.jpg
http://members.chello.pl/e.gajewska3/dziennik/studnia.jpg
Stal już też zamówiłem i mi rdzewieje na działce musiałem kupić bo znowu idzie w gure przez dwa dni o 20 gr na kilogramie a przy 700 kilo to pare złotych jest. No i na tym było by koniec kasa sie skończyła. Ale nic stracoenego w zanadrzu mam kilka fuch (kafelkowanie) może zdążę przed mrozami - mam nadzieje .
PS
Serdeczne podziękowania za pomoc dla mioch wiernych kompanów
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia