Wolność Tośku w swoim domku
Zaczynam powoli znowu wierzyć w ludzi. Z mamą jest tak: nadal jest stan zagrożenia życia, ale już nie leży na OIOMie, bo oddycha samodzielnie. Na stan z wczoraj, potrzebuję jeszcze krwi, ale za godzinę jadę do szpitala więc się dowiem. W sobotę wraz z moim znajomymi zrobiliśmy akcję, i udało się dowieść 20 osób na Saską, ale tylko 5 oddała krew. Podobno to rekord bo udało się w to 6 godzin. Dam znać co dalej, jeszcze raz dziękuję za to że jesteście
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia