Domowy Majdan Agi i Piotrka.
Na chwilę obecną to wszystko Mamy za sobą spotkanie z architektem - wiemy, że nasz DOM w formie papierowej będzie nas kosztował:
projekt - 1.830 PLN - 5% (PROMOCJA :) ) = 1.738,50 PLN
adaptacja - 700 PLN
zmiany - 300 PLN
----------------
2.738,50 PLN
I wczoraj rozmawiałam z naszą geodetką - na przyszły tydzień wstępnie umówiłam się na działce, aby wytyczyła nam granice (coś jest nie tak z tymi naszymi granicami - od północy sąsiad nam zabrał parę metrów) i sporządziła plan do celów projektowych. Za plan powiedzieła, że weźmie 500 PLN i wymyśli jakiś rabat - w ramach rabatu zaproponuję jej gratisowe wytyczenie granic działki
Martwi mnie też jeszcze jedna sprawa W tym roku mamy miec podciągnięty wodociąg, który pójdzie równo z drogą gminną, już spisałam umowę z gminą, że zgadzam sie na oddanie pod drogę parunastu metrów mojej ziemi, był architekt, wytyczył wodociąg, wszyscy sie zgodzili, była nasza geodetka i wyznaczyła drogę na mapie - rozchodzi się o to, że po oddaniu tych paru metrów zmienił mi sie numer działki: było 199/1, a jest teraz 199/5 - ta moja słynna mapka geodezyjna za 70 PLN ma juz właśnie nowy numer działki; a jak pojechałam do starostwa, do wydziału architektury po wypis i wyrys z rejestru gruntów to okazało się, że jest NIEZGODNOŚĆ numerów I nie dostanę tego dokumentu dopóki sie nie wyjaśnią numerki W gminie nikt nic nie wie W starostwie również nic nie wiadomo... Poprosiłam tą naszą geodetkę - Dorotkę - aby sie dowiedziała, o co chodzi; ona stwierdziła, że wszystkie dokumenty odnośnie tej sprawy wodno - drogowej złożyła w gminie na początku listopada i że może ten nasz sąsiad - nieprzyjemny typ - czegoś nie dopilnował ze swojej strony On też oddał trochę ziemi pod drogę - miał tylko spisac umowę z gminą o wieczyste użytkowanie gruntu pod drogę (czy coś takiego), tak jak my !!! A martwi mnie najbardziej dlatego, że póki nie będzie tej drogi gminnej to nie będzie WODYYYYY !!! A nam studnia praktycznie wyschła W lecie były już problemy z wodą, w październiku poziom wody w naszej studni wyniósł jakies 15 cm !!! Słyszałam, że jesli działka zostanie pozbawiona wody to gmina ma obowiązek dostarczyc cysterny, ale w praktyce wiadomo jak jest A bez wody nie ma życia... I budowania... W przyszłym tygodniu podjedziemy do gminy i wezmę ich w obroty
Tak jeszcze parę słów na temat tego sąsiada - nieprzyjemnego typa, skrócę to do typa... To taki wredny cwaniak, paskudny burak prosto z szeregów leppera Nie cierpię go, głównie za problemy przy wytyczaniu drogi i jeszcze za męczenie psów go poprostu nienawidzę - złapał bezdomnego psa, pies go dziabnął, ten go stłukł i przywiązal do budy, zostawiłana trzy dni bez wody i żarcia - dobrze, że mój sąsiad numer dwa, ten fajny, jest na miejscu i gania dwa razy dziennie z jedzeniem do tego psiaka biednego Ponadto ten typ wytrzasnął skądś dwa charty (te takie cienkie psy, bardzo wysokie i chude) - przypuszczam, że ukradł bo napewno nie kupił - i rozmnożył sukę, a potem ją trzymał w zasranej oborze z tymi szczeniakami Chwalił się, że sprzedał po 500 PLN za sztukę szczeniaki, bydlak jeden. Grrrrr Jak ja go nie znoszę, i jego wiedźmowatej żonki też - babsko pochodzi z najgorszej rodziny we wsi - najgorszej, bo najwredniejsze baby z niej pochodzą - nikt ich nie lubi, już moi rodzice mieli problemy z jej ciotkami i matką, a teraz ja będę się użerać z tą małpą; okoliczne wsie pełne są jej pociotków bo to jak szrańcza sie rozprzestrzenia Mają sie też budować koło nas - bo narazie to też tam stoi taka wiejska chałupa, stodoła i obora po ich dziadkach. Ech...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia