Domowy Majdan Agi i Piotrka.
Jestem zapracowana, praca jest wszędzie, żyję pracą i ledwo wyrabiam na zakrętach - te Święta byly wpaniale, tak potrzebowalam odetchnąć...
Ale do rzeczy - mamy warunki zabudowy !!! HURRRRRA Mamy przyłącza gazu i pradu, ale nie mamy jeszcze kasy - jutro bedzie wte albo wewte z bankiem - mija czas waznosci decyzji kredytowej... Tak zwlekalismy, zastanawialismy sie, ze chyba juz starczy, co? Nie jest to moze kredyt z tych "the best of", ale sama sobie jestem winna - podsumowujac: czasem jestem ciezka idiotka Czlowiek uczy sie na błędach...
Coz, to tak tytulem wstepu do dalszej czesci dziennika. Wrzucam wiosenne zdjecie naszej drogi wjazdowej ze szpalerem tuj - cholerne krzaczki przyprawiaja mnie o ataki szału; nie chcą rosnąć od 6 lat A tak z nimi cuduje - raz je zostawiam w spokoju, raz polewam cudownymi nawozami, a one NIC. Jak je wsadziłam, to są Ale mam i sukces hodowlany: ponizej moj kasztan, wyhodowny z małego kasztanka
http://upload.miau.pl/1/61438.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia